Pozdrowienia urlopowe


Przesyłam Wam serdecznie pozdrowienia z krótkiego, acz inspirującego urlopu. Może ze względu bycia skorpionem, a może dlatego, że pochodzę z Olsztyna - uwielbiam wszystko, co jest związane z wodą. Nad nią najlepiej wypoczywam, daje mi też ona inspiracje. Podzielę się z Wami "osobistym" ćwiczeniem.

Nad morzem staram się być rok rocznie. Wykorzystuje te spotkania z żywiołem na spotkania z samym sobą. To pewna forma spowiedzi, czy też rozliczenia z samym sobą. To czas na podsumowania tego, co do tej pory się wydarzyło. Czas na refleksje, że nawet najtrudniejsze tematy, którymi do tej pory dzieliłem się z morzem, także przeminęły.

Uświadamiam sobie zawsze, ile pokoleń przede mną i ile po mnie będzie również przyjeżdżać na tę plażę i spędzać miło czas, czy tak jak ja dzielić się swoimi dylematami czy rozterkami. Morze zaś jest łaskawe - czy pokory, ale też zawsze wysłuchuje.

Zatem jeśli szukasz inspiracji, chcesz się poradzić, czy nawet pożalić - znajdź sobie przedstawiciela wiecznego żywiołu. Dla mnie jest to morze, dla Ciebie może być to stary las, a może drzewo; a może góry... Spotkaj się z nim sam na sam i opowiedz o swoich rozterkach. A potem wsłuchaj się w siebie, aby uzyskać odpowiedź.

Tak - zadajemy w ten sposób otwarte pytanie do Pola (przypomnisz sobie tutaj). Potężny, wieczny żywioł zna na pewno wszystkie odpowiedzi i z chęcią na nie udzieli Ci odpowiedzi.

Witaj w jesieni - wszystkiego najlepszego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz :)