Kwantowe zdrowie - czyli jakie?

Chciałbym Was zachęcić do przeczytania książki autorstwa Fei Long pod tytułem Kwantowe zdrowie, proste techniki uzdrawiania. Zachęcam jednak nie z powodu odkrywczości przedstawionych treści, a raczej z powodu sposobu ich podania. Są one bowiem podane bardzo przystępnie.

Tematem "kwantowości" zajmuje się od dłuższego czasu. I choć na początku zrażało mnie, iż niewiele z tego zrozumiem, to w końcu dotarły do mnie słowa jednego z fizyków kwantowych, który uważa, iż jeśli ktoś mówi, że rozumie fizykę kwantową - to po prostu kłamie.

Dlaczego tak jest?
Bo fizyka kwantowa to fizyka prawdopodobieństw. Nie jest ona nauką ścisłą tak jak fizyka klasyczna. Działają w niej zgoła inne prawa, które staramy się dopiero poznać i opisać. Co gorsza jednak, są one przypuszczeniami. Nawet "interpretacja kopenhaska" jest najszerzej akceptowana, ale nie jest jedyną.

Dla mnie hasłem przewodnim tej książki, jak i innych z tego zakresu, jest "efekt obserwatora". Ukazuje nam ona trochę z innej strony - ze strony aspektów zdrowotnych - jak wielkie znaczenie on ma. Zatem jeśli uznamy, iż nasza rzeczywistość to tylko urzeczywistniony wariant z całego oceanu kwantowego - to my sami, dokonując wyboru - wybieramy rzeczywistość, która jest naszym udziałem.

Pisałem już o świetnym eksperymencie myślowym związanym z kotem. On w sposób kapitalny obrazuje w jaki sposób "wyłania się nasza rzeczywistość. Zaś elementem naszej rzeczywistości jest nasze zdrowie. Czy i zdrowia zatem będą dotyczyły prawa kwantowej magii?

Jakiś czas temu zapadłem na dolegliwość, która choć stosunkowo niegroźna, była dość uciążliwa. Kiedy lekarz zalecił kurację i powiedział "będzie pan brał te pigułki", ja zapytałem jak długo. Na to on zdziwionym głosem odpowiedział "no jak długo, do końca życia". Hmm ciekawa alternatywa. Czy jednak to ja sam nie spowodowałem okoliczności, w których dolegliwość pojawiła się w mojej rzeczywistości?

Okazało się, iż tak gdyż została ona złagodzona, zaś następnie zupełnie minęła po warsztatach z dwupunktu i dziękuję moim nauczycielom Kasi i Piotrowi, iż pomogli mi dokonać wyboru tej właśnie drogi, która zaowocowała nową rzeczywistością. Bo zostałem kwantowo uzdrowiony, bądź sam kwantowo się uzdrowiłem.

Dlatego też właśnie, aby pogłębić wiedzę, sięgnąłem po książkę, która opisuję. Czym zatem jest uzdrawianie kwantowe? Najlepiej wyjaśnia to autorka:

Uzdrawianie kwantowe opiera się na interakcji pomiędzy świadomością i najbardziej podstawowym poziomem rzeczywistości, poziomem kwantowym. Kiedy czysta świadomość łączy się celowo z poziomem kwantowym (tao, wszechświat, duch świata, matryca, energia punktu zerowego, Bóg) dochodzi do podstawowej harmonii - przeżywamy ją między innymi jako "uzdrowienie".

Oddaje to istotę kwantowego rozwoju osobistego - na nowo połączyć się ze źródłem. Na nowo uzyskać informację i wgrać ją do swojej rzeczywistości. Skomplikowane? W opisie zapewne tak - zaś w zastosowaniu, tak jak sam dwupunkt - nic a nic.

Zachęcam do zapoznania się z tym spojrzeniem, szczególnie jeżeli trapią Ciebie jakieś problemy zdrowotne, zaś medycyna akademicka nie za bardzo sobie z tym radzi, albo Ty masz przekonanie, że można to rozwiązać inaczej. Dokonaj wyboru zdrowia!

Miłej lektury i zapraszam do podzielenia się swoimi wrażeniami po lekturze.


6 komentarzy:

  1. Działam w tym zakresie i są zmiany. Może nie spektakularne ale łagodzące codzienne życie. Cieszy mnie to, Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć! Czy ta książka opisuje jak stosować dwupunkt ? czy są też inne techniki ? Pozdrawiam Romek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj. W każdej książce coś wartościowego odnaleźć można - w tej autorka skoncentrowała się na uzdrawianiu - krok po kroku znajdziesz metodę opartą o dwupunkt. Moim zdaniem warta przeczytania.

      Usuń
    2. Witam!
      Dziękuję za odpowiedź, a czy Matryca energetyczna Richarda Bartleda jest tym samym ? którą lepiej przeczytać ? Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Matrycę można uznać za klasykę gatunku i dobrze od niej zacząć. Wszak jej autorem jest dwupunktowy ojciec. Ale też podczas jej lektury nie należy się zrażać do tematu. Każdy autor książki czy też każdy prowadzący warsztat ma swój niepowtarzalny styl przekazywania wiedzy. Warto jednak poznać jak najwięcej różnych źródeł.

      Usuń
    4. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam.

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)